Podczas naszego szwendania się z T. po Azji tajska kuchnia zapadła nam głęboko w pamięci. Nie wiem dlaczego do tej pory nie podzieliłam się z Wami wrażeniami, ale obiecuję, że to nadrobię.
Pierwszym daniem jakie jadłam było Nam Kang Sai ( น้ำแข็งใส) czyli kruszony lód, skąpany w słodkim syropie, z różnymi dodatkami, galaretkami, fasolkami, kukurydzą itp. Można zamówić ten deser w dwojaki sposób. Pierwszy- ty mówisz co chcesz, drugi - sprzedawca nakłada to, co uznaje za stosowne.
Wybrałam ten drugi i z coraz większymi oczami przyglądałam się co wesoła Tajka nakłada mi do miseczki.
" Gdzie te wspaniałe smakołyki, o których mi mówiono?" myślałam, siorbiąc jedną łyżkę za drugą.
Nie smakowało mi.
To było trzy lata temu i dziś uśmiecham się na wspomnienie tej historii. Nam Kang Sai jadłam jeszcze nie raz i miałam o wiele milsze wrażenia, niż tamtego dnia. Od tamtej pory nie jadłam w Tajlandii nic co by mi nie posmakowało, każdy kolejny posiłek wiązał się z wydawaniem pomruków zachwytu.
W tym roku, wracając wypchałam swój plecak pastami i przyprawami, by móc w domu odtworzyć to, co tak bardzo lubię.
Dorsz po tajsku
Ryba
Filet z dorsza
suszone chilli (dowolnie)
sok wyciśnięty z połówki cytryny
7 suszonych liści limonki kaffir
1 główka czosnku
przyprawa tandoori masala
oliwa
Makaron
makaron ryżowy z brązowego ryżu
3 pałki selera naciowego
1 cebula
1 łyżka świeżej bazylii
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka sosy ostrygowego
3 łyżki słodko kwaśnego sosu chilli
Piekarnik rozgrzej do 190 stopni.
Rybę umieść w żaroodpornym naczyniu. Oprósz solą, pieprzem i tandoori masala.
Wlej do naczynia sok z połowy cytryny oraz oliwę. Filet obłóż listkami limonki i ząbkami z główki czosnku.
Piecz ok 20 minut.
Makaron ugotuj.
Seler i cebulę pokrój i podsmaż na tłuszczu, dodaj 2 łyżki sosu sojowego i po chwili gotowy makaron.
Dodaj sos ostrygowy i sos chilli.Podsmażaj jeszcze przez chwilę.
Filet możesz ułożyć na porcji makaronu lub podawać jako dodatek.
Smacznego!