Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wytrawnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wytrawnie. Pokaż wszystkie posty

29 listopada 2013

Dorsz z makaronem po tajsku




Podczas naszego szwendania się z T. po Azji tajska kuchnia zapadła nam głęboko w pamięci. Nie wiem dlaczego do tej pory nie podzieliłam się z Wami wrażeniami, ale obiecuję, że to nadrobię.
Pierwszym daniem jakie jadłam było Nam Kang Sai ( น้ำแข็งใส) czyli kruszony lód, skąpany w słodkim syropie, z różnymi dodatkami, galaretkami, fasolkami, kukurydzą itp. Można zamówić ten deser w dwojaki sposób. Pierwszy- ty mówisz co chcesz, drugi - sprzedawca nakłada to, co uznaje za stosowne.
Wybrałam ten drugi i z coraz większymi oczami przyglądałam się co wesoła Tajka nakłada mi do miseczki.
" Gdzie te wspaniałe smakołyki, o których mi mówiono?" myślałam, siorbiąc jedną łyżkę za drugą. 
Nie smakowało mi. 
To było trzy lata temu i dziś uśmiecham się na wspomnienie tej historii. Nam Kang Sai jadłam jeszcze nie raz i miałam o wiele milsze wrażenia, niż tamtego dnia. Od tamtej pory nie jadłam w Tajlandii nic co by mi nie posmakowało, każdy kolejny posiłek wiązał się z wydawaniem pomruków zachwytu.
W tym roku, wracając wypchałam swój plecak pastami i przyprawami, by móc w domu odtworzyć to, co tak bardzo lubię.

Dorsz po tajsku

Ryba
Filet z dorsza
suszone chilli (dowolnie)
sok wyciśnięty z połówki cytryny
7 suszonych liści limonki kaffir
1 główka czosnku
przyprawa tandoori masala
oliwa

Makaron
makaron ryżowy z brązowego ryżu 
3 pałki selera naciowego 
1 cebula
1 łyżka świeżej bazylii
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka sosy ostrygowego
3 łyżki słodko kwaśnego sosu chilli

Piekarnik rozgrzej do 190 stopni.

Rybę umieść w żaroodpornym naczyniu. Oprósz solą, pieprzem i tandoori masala.
Wlej do naczynia sok z połowy cytryny oraz oliwę. Filet obłóż listkami limonki i ząbkami z główki czosnku. 

Piecz ok 20 minut.

Makaron ugotuj.
Seler i cebulę pokrój i podsmaż na tłuszczu, dodaj 2 łyżki sosu sojowego i po chwili gotowy makaron.
Dodaj sos ostrygowy i sos chilli.Podsmażaj jeszcze przez chwilę.
Filet możesz ułożyć na porcji makaronu lub podawać jako dodatek.

Smacznego! 


18 listopada 2013

Wołowina wyborna

Mam notes Hemingwaya. To znaczy firmy, której notesy upodobał sobie Pan Ernest, także liczę na jego wsparcie i wyjątkową lekkość pióra. Spodziewajcie się postów na najwyższym poziomie literackim:) 
Notes jest wspaniały. W idealnym rozmiarze, elastycznej okładce i ma masę miejsca na zapiski.
Szkoda, że będzie aktualny dopiero w przyszłym roku, bo już dziś chętnie poczyniłabym w nim notatki. 
Dotychczas korzystałam z kalendarza i notesu, w którym zbierałam informacje i pomysły dotyczące bloga. Ten system dość znacznie obciążał moją torbę i kręgosłup. Tym razem, będę miała wszystko w jednym miejscu i to pod opieką mistrza pióra. 
Na Święta pod choinką powinny się znaleźć kuchenne gadżety ikon gastronomii, a wtedy nie będę miała sobie równych:)

Wołowina Wyborna

500 g wołowiny
250 g świeżego boczku
pieczarki/ kilka suszonych prawdziwków
4 cebule
1 szklanka czerwonego, wytrawnego wina
2 ząbki czosnku
kilka suszonych śliwek
2 łyżki koncentratu pomidorowego
odrobina mąki
sól, pieprz

Oczyszczone mięso zbij w całości i pokrój w kostkę. Dopraw solą, pieprzem i obtocz w mące.
Przyrumień na rozgrzanej patelni i przełóż do garnka.
Na patelni podsmaż boczek, cebulę i czosnek. Gdy całość będzie się rumienić dodaj pokrojone w paski śliwki i grzyby.
Przełóż całość do garnka z mięsem, zalej winem i duś pod przykryciem około godzinę.
Na 15 minut przed podaniem dodaj koncentrat pomidorowy.
Smacznego!


29 września 2013

Kluski śląskie

Przez ostatni tydzień byłam na przymusowej, płynnej diecie. Masa jogurtów, przecierów, kremów. Niby smacznie, ale wszystko co w nadmiarze może po pewnym czasie "wyjść bokiem". 
Tym razem nie było inaczej. Dużo czasu spędziłam na planowaniu ze szczegółami co zjem, kiedy już będę miała możliwość. Na pierwszym miejscu uplasowała się kanapka z masłem i jajkiem na twardo, soczysty pomidor,a zaraz potem gęsty gulasz. Z kopytkami...albo nie..z kluskami śląskimi! 
To ciekawe, że zamiast wysublimowanych smaków, w "kryzysie" wracamy do tych prostych, dobrze znanych.

Do tej pory kluski śląskie przyrządzałam z przepisu "mierzonego" ,ale jakiś czas temu przeglądając prasę kobiecą znalazłam prosty i łatwy do zapamiętania sposób. 

Kluski śląskie 

ok 1 kg ziemniaków
mąka ziemniaczana
2 jajka

Ziemniaki ugotuj w posolonej wodzie. Ostudź i przepuść przez praskę.
Masę włóż do miski, wyrównaj wierzch. Podziel na 4 części, wyjmij 1 z nich i połóż na górze, a powstałe miejsce wypełnij mąką ziemniaczaną i wbij 2 jajka. 
Całość dokładnie wymieszaj.
Dłonie posyp delikatnie mąką.
Z ciasta formuj kluseczki, zrób wgłębienia.
Gotuj w osolonej wodzie, od wypłynięcia minutę. 
Smacznego!






17 września 2013

Sałatka z fasoli na ciepło

Czy mówiłam już, że bardzo lubię fasolę? Przez lata, moja fascynacja podsycana była przez kino                  i telewizję.
Sceny, gdzie samotny wędrowiec siada przy ognisku, ze smakiem zjada podgrzany posiłek - puszkę fasoli w sosie działały na moją wyobraźnię mocniej niż porządny kubek kawy. Fasola, to danie dla prawdziwych twardzieli.
Co można znaleźć w kuchennej szafce, w opuszczonym domu w Missisipi, kiedy inwazja zombie/epidemia/ złoczyńcy splądrowali teren, a ludność przymiera głodem? Puszkę fasoli.
Fasola ratuje życie:)

Zapraszam!

Sałatka z fasoli 

1 puszka białej fasoli
1 por ( biała część)
1/3 szklanki białego wytrawnego wina
1 czerwona papryka
czosnek (według uznania)
szczypiorek
sól, pieprz

Paprykę pokrój drobno.
Na patelni podsmaż białą część pora razem z fasolą ( odsączoną). Dodaj wyciśnięty czosnek, białe wino i duś,aż płyn odparuje.Dopraw solą i pieprzem do smaku.
Na sam koniec dodaj paprykę czerwoną i szczypiorek. Odstaw, papryka "dojdzie" w cieple.
Smacznego!

p.s. przepis pochodzi z brulionów , notatki na podstawie programu Anny Olson ,oryginał tutaj .





28 sierpnia 2013

Klopsiki z pieczoną papryką

Sprzątam lodówkę. Z resztek, z rzeczy "na potem", kupionych pod wpływem chwili. Staram się robić przemyślane zakupy, korzystać z listy i nie oglądać się na boki,ale nadal nie do końca umiem pohamować żądze i często kupuję za dużo.Bo coś mi wpadnie w oko, jest w promocji, albo po prostu "może będę miała ochotę potem":) 
Te klopsiki powstały z tego, co wymagało natychmiastowego zużycia. Były też pieczone ziemniaki                i śmietana.
W idealnym świecie jem je z ziemniakami pieczonymi prosto z ogniska, ale moje domowe ognisko w formie piekarnika zdało egzamin:) 

Możecie podawać je z sosem, ale według mnie są tak pyszne, że dodatki są tu zbędne.

Klopsiki z pieczoną papryką

250 g mięsa mielonego
1 łyżka bułki tartej
1 papryka żółta 
2 łyżki posiekanego koperku
1 jajko
1 łyżeczka suszonej szałwii
listki z kilku gałązek świeżego tymianku
sól,pieprz

Nastaw piekarnik na 200 stopni.

Mięso wymieszaj z jajkiem, bułką tartą i ziołami. Dopraw solą i pieprzem. Odstaw.
Paprykę oczyść, pokrój, skrop oliwą i piecz ok 30 minut w piekarniku, skórką do dołu. 
Gotową włóż do blendera i zmiksuj na gładkie puree. 
Dodaj do mięsa.
Wilgotnymi dłońmi formuj z mięsa małe kulki. Usmaż. 
Smacznego! 



20 sierpnia 2013

Szybki obiad.

Szybki post, szybki posiłek.
Są takie dni kiedy czas stanowi towar deficytowy, a jeść trzeba.Wtedy wkraczam ja z dzisiejszym postem.
Ten pomysł podpatrzyłam u jednej z najbardziej gościnnych osób jakie znam.
NIKT nigdy nie wyszedł od niej głodny i czasem myślę, że to ona powinna prowadzić blog, a nie ja:)
(Korzystając z okazji serdecznie Ci za to dziękuję! :)
Ostatnio, kiedy niczym Flash, przygotowała dla nas bardzo smaczny posiłek, pomyślałam, że nie mogę dłużej trzymać tego sekretu tylko dla siebie, że ta tajemnica mi ciąży i chcę ją wyjawić światu:)
Otrzymałam zgodę, więc oto jest.
Zapraszam(y)

p.s. Znam jeszcze kilka osób, co świetnie karmią, więc bądźcie czujni:)


Schabowy na szybko:

schab
sos sojowy

Schab myjemy, osuszamy oczyszczamy.
Kroimy na kotlety ,ewentualnie rozbijamy.
Smarujemy obficie sosem sojowym.
Smażymy.

Dodatki dowolne;)

Bon Appetit!


16 sierpnia 2013

Tarta z kurkami i cielęciną


 Każdego roku w sierpniu, przychodzi jeden deszczowy dzień, po którym czuję, że idzie jesień. Wieczory stają się chłodne, mam ochotę na herbatę z cytryną i ubieram skarpetki:) No a jak zobaczyłam dynie na straganach to już wiedziałam, że lato odpuściło. 
Szykuję się więc powoooli do zimy i piekę tartę z kurkami.
Zapraszam!

Tarta z kurkami i cielęciną.

źródło: Magazyn Shape 09-2008 z moją małą modyfikacją. 

Na formę do tarty o średnicy 26 cm.

farsz: 
300 g cielęciny ( lub innego mięsa)
300 g kurek
2 małe cebule
100 ml czerwonego wytrawnego wina
2 jajka
łyżka tartego parmezanu
świeży tymianek

ciasto:
150 g ziemniaków
225 g mąki
40 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
sól, pieprz
olej do wysmarowania formy

Przygotuj ciasto.
Ziemniaki ugotuj w mundurkach.
Drożdże rozpuść w 1/3 szklanki letniej wody, dodaj łyżeczkę cukru i szczyptę soli. Odstaw.
Ziemniaki obierz i ciepłe ugnieć na gładką masę, dodaj rozpuszczone drożdże, mąkę i 1/3 łyżeczkę soli.
Ciasto ugnieć, przykry ściereczką i odstaw na pół godziny.

farsz:
Kurki oczyść, większe pokrój.
Cielęcinę umyj, osusz i pokrój w kostkę.

Na oliwie podsmaż cebulę pokrojoną w kostkę, dodaj mięso i zalej winem. Dorzuć grzyby i duś całość do odparowania wody. Dopraw solą, pieprzem i świeżym tymiankiem.

Piekarnik rozgrzej do 200 stopni.
Ciasto rozwałkuj do 0,5 cm i wyłóż nim formę wysmarowaną olejem. Wyłóż farsz.
Jajka roztłucz i wymieszaj z łyżką parmezanu. Wylej na farsz.
Piecz około 30 minut.

Smacznego!





14 sierpnia 2013

Argentyńskie pierogi Sorrentinos

W ramach samorozwoju staram się myśleć bardziej pozytywnie:) Skupiać się na dobrych i fajnych momentach. Dlatego co wieczór, staram się sobie przypomnieć 3 wspaniałe rzeczy, które przytrafiły mi się danego dnia. Te pierogi trafiły na tę listę. Są wspaniałe, a w połączeniu z pomidorowym sosem powodują, że nie mam ich dość. Nawet teraz, gdy o nich myślę cieknie mi ślinka. Radzę Wam porcję zamrozić, by mieć je pod ręką, gdy najdzie Was ochota. Ja tak zrobiłam!

Sorrentinos - argentyńskie pierogi

źródło: Magazyn Kuchnia nr 9- 2012

250 g mąki
2 łyżki oliwy
1 łyżka soli
1 szklanka gorącej wody
200 g mozzarelli
100 g szynki (użyłam szwarcwaldzkiej)
1/2 szklanki startego parmezanu
250 g ricotty

Mąkę wsyp do dużej miski, po środku zrób wgłębienie i wsyp do niego sól, oliwę i mieszając wlej gorącą wodę
Ciasto wyłóż na stolnicę i zagnieć. Rozwałkuj na placek o grubości 2 mm, wytnij z niego krążki o średnicy 10 cm.
Przygotuj farsz.
Mozzarellę zetrzyj, wymieszaj z pokrojoną drobno szynką, ricottą i parmezanem.
Na połowę krążków wyłóż po kulce farszu, przykryj pozostałymi krążkami, sklej brzegi.
Gotuj w dużym garnku z osoloną wodą do momentu wypłynięcia. Ok 5 minut.
Podawaj z sosem pomidorowym*.


* Podaję z grubsza składniki moje sosu.
1 puszka pomidorów krojonych
1 cebula
2 duże ząbki czosnku
1 łyżka sosu Worcester
do smaku: sól, pieprz, suszone oregano, cukier, sproszkowane chilli

Na oliwie podsmażam pokrojoną cebulę i czosnek, gdy zaczynają pachnieć wrzucam pomidory. Dodaję przyprawy w zależności od tego na jaki smak mam ochotę, dodaję więcej cukru, chilli, oregano itd.
Odstawiam z ognia i odrobinę blenduję.

Smacznego!



4 sierpnia 2013

Pane alle olive / Chleb oliwny z botwiną.


Lato mamy piękne tego roku. Sezon bikini w pełni. Na riwierze polskiej tłum małych i dużych wygodnie rozmoszczonych na leżakach, ręcznikach, kocach uprawia modny w tym sezonie plażing. Pot się leje, piasek sypie, skóra skwierczy.
" Jeszcze 30 minut na plecach, potem brzuch" - odliczają wielbiciele opalania.
- No mamoooo, chodź już do wody!!!- nawołują zniecierpliwione dzieci. ( Swoją drogą, zauważyliście, że dzieci nie odczuwają zimna? Ich ciało sinieje, ząb nie trafia na ząb, a one rozkosznie się chlapią.)
A po kąpieli obowiązkowa kanapka. ( Bo wiadomo: " Po jedzeniu się nie pływa")
Niegdyś w towarzystwie jajka na twardo i pomidora, dziś z reguły samotnie, acz niezmiennie, towarzyszy bywalcom polskich plaż.
W kanapki zaopatrzyliśmy się i my. Dla urozmaicenia upiekłam oliwny chleb z botwiną, który bardzo polecam.


Chleb oliwny z botwiną

" Książka kucharska włoskiej Mamy" 

500 g białej mąki chlebowej, ja użyłam typ 650
1 opakowanie suszonych drożdży 8 g 
1 łyżeczka soli
1 szczypta cukru
300 ml letniej wody
1 pęczek botwiny ( liście)
100 g wydrylowanych czarnych oliwek
2 łyżki oliwy z oliwek

Przesianą mąkę wsyp do miski. Dosyp drożdże, sól, cukier, dolej wodę i ugnieć ciasto.
Powinno być gładkie i sprężyste. Przykryj i odstaw do wyrośnięcia na ok 1 godzinę, aż ciasto podwoi swoją objętość.

Rozgrzej piekarnik do 220 stopni C, wysmaruj formy oliwą.
 Botwinę i oliwki pokrój, dodaj do ciasta i zagnieć.

Ciasto podziel na dwa lub trzy małe bochenki. Uformuj każdą część w zaokrąglony, prostokątny bochenek i przełóż do form. Przykryj ściereczką i odstaw na kolejną godzinę.

Wyrośnięte bochenki posmaruj z wierzchu oliwą i piecz w piekarniku około 20-25 minut. Pozostaw do ostygnięcia na kratce.

smacznego! 



28 lipca 2013

O bezgłowym Mike'u, czyli kurczak na niedzielę.

Ta nieprawdopodobna historia wydarzyła się w stanie Kolorado, w poniedziałek 
10 września 1945 roku. Ten dzień, miał być ostatnim, z życia kurczaka Państwa Olsen. 
Lloyd Olsen wraz ze swoją małżonką chętnie widzieliby go u siebie na kolacji, bynajmniej nie w charakterze gościa. 
Życie ( śmierć?) napisało jednak inny, niebywały scenariusz. 
Otóż Mike po zręcznym ciosie farmera, nie padł martwy i gdy tylko otrząsnął się z szoku, zaczął zachowywać się tak, jakby nic się nie stało. Powrócił do bycia kurczakiem. 
Okazało się, że topór ocalił większość pnia mózgu i jedno ucho, a skrzep zapobiegł wykrwawieniu. Mike mógł nadal słyszeć i kontrolować funkcje życiowe. Państwo Olsen postanowili zatroszczyć się 
o młodego koguta, karmili go drobnym ziarnem oraz poili przez zakraplacz.
 Mike stał się atrakcją, jego zdjęcia trafiały do gazet, a za wejście na pokaz z jego udziałem trzeba było zapłacić 25 centów. Przeżył 18 miesięcy. 
Dokładną biografię żywotnego Mike'a możecie przeczytać tutaj, a tu oficjalna strona Mike'a.
 Losy mojego kurczaka były mniej nadzwyczajne, ale smakuje tak wspaniale, że to ja straciłam dla niego głowę:) 
Fenomenalny pomysł na szybki obiad w leniwą niedzielę, oraz na poniedziałkową kolację upamiętniającą Mike'a:)



Pieczony kurczak

4 ćwiartki kurczaka lub 8 pałek
2 średnie cebule
1/2 główki czosnku
świeży tymianek
sól pieprz do smaku

Marynata:
2 łyżki marmolady z pomarańczy ze skórką
1/2 szklanki oliwy z chilli
3 łyżki syropu klonowego
4 łyżki sosu sojowego 
1 łyżka kminku mielonego
1 łyżka papryki słodkiej
1 łyżka soku z cytryny
opcjonalnie: dodatkowa oliwa zwykła do rozrzedzenia marynaty.


Kurczaka umyj, osusz. Oprósz solą i pieprzem.
Cebulę obierz, pokrój w dużą kostkę. 
Czosnek rozdziel na ząbki.

Wszystkie składniki marynaty wymieszaj w dużej misce. Jeśli marynaty jest za mało, możesz dodać zwykłej oliwy wedle uznania.
Kurczaka włóż do miski i dokładnie wymieszaj, by marynata pokryła mięso. Odstaw.

Piekarnik nagrzej do 200 stopni.
Mięso ułóż na blasze skórą do góry, zalej pozostałą marynatą. Obłóż cebulą i czosnkiem. Posyp świeżymi listkami tymianku.
Wstaw do piekarnika na ok 10- 15 minut, aż skórka zbrązowieje. Następnie przykryj naczynie folią aluminiową  i obniż temperaturę do 180 stopni. Piecz ok 20- 30 minut, w zależności o wielkości kawałków mięsa. Co 10 minut polej mięso powstałym sosem. Na koniec możesz zdjąć folię, zwiększyć temperaturę lub włączyć opcję "grill" i podpiec odrobinę, by skórka była chrupiąca. 

Smacznego! 




28 czerwca 2013

Ogórek+rukola+orzechy.

Podczas wakacji, jednym z moich ulubionych obiadów, po powrocie z plaży, były kotlety
z piersi kurczaka, ziemniaki i ....lodowata, mizeria!
Ogórek to świetne rozwiązanie na letnie upały. Odświeża, usprawnia trawienie, ułatwia usuwanie wody
z organizmu. Sprawdza się PRZED letnim party, w postaci okładów na oczy i W TRAKCIE letniego party,bo  można dodać go do wody, lub czegoś mocniejszego:) a kiszony posłużyć na zagryzkę...
Tak czy inaczej dziękuję, że przeszedł długą drogę z Indii i pojawił się w Europie.

Sałatka z ogórka i orzechów.

ogórek długi
garść kiełków lucerny lub słonecznika
rukola
orzechy włoskie 
ser feta

sos:
3 łyżki oliwy
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka syropu klonowego
1 łyżeczka soku z cytryny
chilli w proszku
sól 
pieprz 

Ogórek pokrój, ( ja zjadam ze skórką), dodaj do umytej i osuszonej rukoli, dodaj kiełki - wymieszaj.
Polej sosem.  Posyp orzechami i pokruszonym serem.
Gotowe!
Świetnie smakuje z rzeczoną już piersią lub bagietką.
Zapraszam,
Karolina


20 grudnia 2012

Krem z białych warzyw z żurawiną i orzechami - na koniec świata.


Z okazji kończącego się powoli świata (21.12.) polecam Wam przygotowanie sycącej zupy
ze świątecznym akcentem w postaci orzechów i żurawiny.
Tak naprawdę, w zależności od tego na jaki biały składnik mam ochotę, ten przeważa nad innymi. Czasem daję więcej ziemniaków, innym razem pomijam kalafior.

Ilość składników podanych poniżej jest spora i spokojnie wykarmicie siebie i sąsiadów czekając na Armagedon :)
Zapraszam!

Krem z białych warzyw z żurawiną i orzechami

mały kalafior
dwie małe pietruszki
mały seler
dwa średnie ziemniaki
biała część pora
cebula
2 ząbki czosnku
pół szklanki mleka
bulion
sól, pieprz do smaku

do podania 
Suszona żurawina
Orzechy włoskie


Cebulę z czosnkiem posiekaj i podsmaż. Dodaj pozostałe, pokrojone warzywa i zalej bulionem. Wlej mleko. Gotuj, aż warzywa staną się miękkie. Zmiksuj całość.( Ja czasem, dodatkowo przecieram zupę przez sito. Staje się wtedy bardziej kremowa.) Dopraw do smaku solą i pieprzem.

Podawaj z posiekaną żurawiną i orzechami włoskimi, podprażonymi wcześniej na suchej patelni.

Smacznego!

16 listopada 2012

Rösti - szwajcarski placek ziemniaczany




Trochę inna wersja naszych rodzimych placków ziemniaczanych. Nie lada gratka dla wielbicieli potraw z ziemniaków. Do placka można dodać wszelakie dodatki, takie jak ser, cebulę, boczek, kiełbasę. Można również podawać na słodko.

Przepis pochodzi z fantastycznej strony Lottie + Doof .


Rösti - szwajcarski placek ziemniaczany

1 kg ziemniaków
2 łyżki masła
2 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżka stołowa soli + do smaku.

dodałam kawałki drobno pokrojonej, wędzonej kiełbasy

Ziemniaki ugotuj w łupinach, pozostaw do ostygnięcia, a następnie obierz i zetrzyj na tarce o grubych oczkach.

Masło rozpuść w rondelku i razem z olejem dodaj do masy ziemniaczanej. Dodaj sól.Wymieszaj dokładnie, by tłuszcz pokrył ziemniaki. Przenieś na patelnię. Możesz użyć patelni o średnicy 20 cm, placek będzie wyższy. Ja niestety taką nie dysponuje, toteż smażyłam Rösti na 23 cm.
Wyrównaj powierzchnię i dociśnij ziemniaki do patelni.
Smaż na średnim ogniu, 20 minut z każdej strony, aż brzegi zaczną brązowieć. Potrząsaj od czasu do czasu.

Do przekładania placka na drugą stronę najlepiej użyć dużego talerza. Przykryj patelnię talerzem i obróć ją do góry dnem, po czym zsuń placek z powrotem do naczynia.

Smacznego!



4 listopada 2012

"...Bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną."


Skoro sam Adam Mickiewicz, poświęcił nieco miejsca na opis przygotowania bigosu w "Panu Tadeuszu", to bez wątpienia jest to wyjątkowe danie kuchni polskiej. Cały opis przygotowania potrawy możecie przeczytać tu . Zatem patriotycznie przystępuję do siekania, duszenia i podgrzewania przez następne dni, bo bigos, im dłużej odgrzewany, tym smaczniejszy.

Przepis podaję za  "Specjalności kuchni polskiej" PWE, z małymi modyfikacjami. 

Bigos 
3/4 kg kapusty kwaszonej 
3/4 kg kapusty białej 
50 dag wołowiny bez kości 
15 dag wędzonego boczku 
suszone grzyby (wedle uznania) 
1 laska kiełbasy 
1 łyżka powideł śliwkowych (lub kilka suszonych śliwek) 
czubata łyżka przecieru pomidorowego  
1 szklanka czerwonego wina 
kilka liści laurowych 
kilka ziaren ziela angielskiego
sól, pieprz 

Kapustę kwaszoną pokrój, zalej małą ilością wrzątku i gotuj bez przykrycia.
Świeżą kapustę opłucz, poszatkuj, zalej małą ilością wrzącej wody i gotuj razem z rozkruszonymi grzybami, zielem angielskim i liśćmi laurowymi 30- 40 min.
Mięso opłucz, pokrój, posól, zrumień na rozgrzanym tłuszczu, włóż do kapusty kwaszonej i duś do miękkości. 
Boczek pokrój w kostkę i wytop na skwarki, nie rumieniąc. Przełóż do kapusty. 
Kiełbasę pokrój i dodaj do kapusty. 
Obie kapusty połącz razem.
Dodaj przecier pomidorowy, powidła śliwkowe i wino. 
Przypraw solą i pieprzem do smaku i opcjonalnie cukrem. 
Potrzymaj na ogniu, aż nadmiar płynu odparuje. 


Do bigosu można dodać inne gatunki mięsa, resztki pieczeni, wędlin.  

Smacznego.

10 października 2012

Żeberka z cytrusowym sosem barbecue




Muszę przyznać, że należę do osób, dla których "zupa to nie obiad",  czyli kawał mięsa musi być. Oczywiście, smakowitą zupą też nie wzgardzę, ale widok soczystego steku, schabowego, zrazików... działa na mnie zniewalająco, a że gotuję nie tylko dla siebie, ale i dla dwóch rosłych zuchów i wszyscy troje w kwestii "mięsnej" jesteśmy zgodni, toteż codziennie zmagam się z różnego rodzaju mięsiwem.

Ostatnio wypróbowałam poniższy przepis i jestem naprawdę mile zaskoczona. Zwłaszcza sos przypadł mi do gustu. Jeśli zostanie, można go przechowywać kilka dni w lodówce i śmiało wykorzystać do innych mięs.

Żeberka z cytrusowym sosem barbecue
źródło: "Mięso pyszne i soczyste" B.Binns

Marynata:

20 g (opakowanie) słodkiej papryki
2 łyżki sosu Worcestershire
3 łyżki mielonego chili
2 łyżeczki granulowanego czosnku
1 łyżka cukru
1 łyżka soli
1 łyżka pieprzu
1/2 szklanki (125 ml) octu balsamicznego
3 kg żeberek (ja użyłam ok 2 kg przy tych samych proporcjach)

Sos barbecue:

1 mała cebula pokrojona w plastry
1 szklanka 9250 ml) świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
2 szklanki ( 500g) ketchupu
1/4 szklanki (60 ml) świeżego soku z cytryny
1/4 szklanki ( 60 ml) octu winnego, jabłkowego
2 łyżki brązowego cukru
1 łyżka ostrej musztardy
1,5 łyżeczki słodkiej papryki
1/2 łyżeczki granulowanego czosnku
1/2 łyżeczki mielonego chili
2 łyżeczki sosu tabasco
1 łyżka miodu
6 łyżek ( 90 g) masła
sól ,pieprz do smaku

Przygotuj marynatę. Do dużej miski wsyp suche składniki, dodaj sos Worcestershire i ocet. Wymieszaj, by powstała pasta. Tak przygotowaną, wetrzyj w mięso, owiń w folię spożywczą i wstaw na noc do lodówki.

Sos: Zmiksuj na gładko cebulę z 1/4 szklanką soku z pomarańczy. Pozostałe składniki połącz w garnku, dodaj cebulę i podgrzewaj na małym ogniu przez 25 minut, aż sos zgęstnieje. Odstaw do ostygnięcia.

Piekarnik rozgrzej do 250 stopni C. Blachę do pieczenia wyłóż folią aluminiową i ułóż na niej żeberka.
Piecz ok 2 godzin, przekładając co jakiś czas, aż mięso zacznie odchodzić od kości. Jeśli za bardzo będą się spiekać można podlewać wodą.

Smacznego!







24 września 2012

Na wzmocnienie







Za oknem coraz chłodniej, a i pierwsze przeziębienie mam już za sobą. Dlatego dziś, rozgrzewająca zupa- krem z kukurydzy. Nie tylko rozgrzewająca ,ale i odmładzająca!
Kukurydza bowiem, to doskonałe źródło witaminy E oraz selenu, pogromców wolnych rodników. Składniki te, działają również przeciwnowotworowo.
Zupa nie tylko zdrowa ,ale i barwą nawiązująca do otoczenia. Do złotych i pomarańczowych liści ,brązowych kasztanów. Nic, tylko zanurzyć się pod kocem , z miseczką zupy oczywiście i kromką chleba z masłem.

Przepis pochodzi z "Kuchnia,przepisy z serca domu" Nigelli Lawson ,u mnie w wersji z chili (bo o rozgrzewaniu mowa).

Składniki :
2 papryki (żółte lub pomarańczowe)
2 łyżeczki oliwy czosnkowej
ziarna z 4 kolb kukurydzy
1 litr bulionu ( ja użyłam warzywnego)
łyżeczka lub pół chili w proszku ( wedle uznania i naszego progu "ostrości" )
sól ,pieprz do smaku


Papryki oczyść z gniazd nasiennych i białych błon ,pokrój w paski i obtocz dokładnie w oliwie.
Piekarnik rozgrzej do 250 stopni , ułóż na blasze papryki skórką do góry i piecz ok.25 minut.

Wlej do garnka bulion,zagotuj, wrzuć ziarna kukurydzy doprowadź do wrzenia ,po czym zmniejsz gaz i gotuj pod przykryciem ok 20 minut.

Odcedź szklankę ziaren ,odstaw. Resztę składników ( kukurydza, opiekana papryka i chili ) zmiksuj i jeśli potrzeba, dopraw do smaku solą lub pieprzem.
Dodaj pozostałe ,całe ziarna i delektuj się smakiem.

Smacznego !

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...