28 sierpnia 2013

Klopsiki z pieczoną papryką

Sprzątam lodówkę. Z resztek, z rzeczy "na potem", kupionych pod wpływem chwili. Staram się robić przemyślane zakupy, korzystać z listy i nie oglądać się na boki,ale nadal nie do końca umiem pohamować żądze i często kupuję za dużo.Bo coś mi wpadnie w oko, jest w promocji, albo po prostu "może będę miała ochotę potem":) 
Te klopsiki powstały z tego, co wymagało natychmiastowego zużycia. Były też pieczone ziemniaki                i śmietana.
W idealnym świecie jem je z ziemniakami pieczonymi prosto z ogniska, ale moje domowe ognisko w formie piekarnika zdało egzamin:) 

Możecie podawać je z sosem, ale według mnie są tak pyszne, że dodatki są tu zbędne.

Klopsiki z pieczoną papryką

250 g mięsa mielonego
1 łyżka bułki tartej
1 papryka żółta 
2 łyżki posiekanego koperku
1 jajko
1 łyżeczka suszonej szałwii
listki z kilku gałązek świeżego tymianku
sól,pieprz

Nastaw piekarnik na 200 stopni.

Mięso wymieszaj z jajkiem, bułką tartą i ziołami. Dopraw solą i pieprzem. Odstaw.
Paprykę oczyść, pokrój, skrop oliwą i piecz ok 30 minut w piekarniku, skórką do dołu. 
Gotową włóż do blendera i zmiksuj na gładkie puree. 
Dodaj do mięsa.
Wilgotnymi dłońmi formuj z mięsa małe kulki. Usmaż. 
Smacznego! 



20 sierpnia 2013

Szybki obiad.

Szybki post, szybki posiłek.
Są takie dni kiedy czas stanowi towar deficytowy, a jeść trzeba.Wtedy wkraczam ja z dzisiejszym postem.
Ten pomysł podpatrzyłam u jednej z najbardziej gościnnych osób jakie znam.
NIKT nigdy nie wyszedł od niej głodny i czasem myślę, że to ona powinna prowadzić blog, a nie ja:)
(Korzystając z okazji serdecznie Ci za to dziękuję! :)
Ostatnio, kiedy niczym Flash, przygotowała dla nas bardzo smaczny posiłek, pomyślałam, że nie mogę dłużej trzymać tego sekretu tylko dla siebie, że ta tajemnica mi ciąży i chcę ją wyjawić światu:)
Otrzymałam zgodę, więc oto jest.
Zapraszam(y)

p.s. Znam jeszcze kilka osób, co świetnie karmią, więc bądźcie czujni:)


Schabowy na szybko:

schab
sos sojowy

Schab myjemy, osuszamy oczyszczamy.
Kroimy na kotlety ,ewentualnie rozbijamy.
Smarujemy obficie sosem sojowym.
Smażymy.

Dodatki dowolne;)

Bon Appetit!


16 sierpnia 2013

Tarta z kurkami i cielęciną


 Każdego roku w sierpniu, przychodzi jeden deszczowy dzień, po którym czuję, że idzie jesień. Wieczory stają się chłodne, mam ochotę na herbatę z cytryną i ubieram skarpetki:) No a jak zobaczyłam dynie na straganach to już wiedziałam, że lato odpuściło. 
Szykuję się więc powoooli do zimy i piekę tartę z kurkami.
Zapraszam!

Tarta z kurkami i cielęciną.

źródło: Magazyn Shape 09-2008 z moją małą modyfikacją. 

Na formę do tarty o średnicy 26 cm.

farsz: 
300 g cielęciny ( lub innego mięsa)
300 g kurek
2 małe cebule
100 ml czerwonego wytrawnego wina
2 jajka
łyżka tartego parmezanu
świeży tymianek

ciasto:
150 g ziemniaków
225 g mąki
40 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
sól, pieprz
olej do wysmarowania formy

Przygotuj ciasto.
Ziemniaki ugotuj w mundurkach.
Drożdże rozpuść w 1/3 szklanki letniej wody, dodaj łyżeczkę cukru i szczyptę soli. Odstaw.
Ziemniaki obierz i ciepłe ugnieć na gładką masę, dodaj rozpuszczone drożdże, mąkę i 1/3 łyżeczkę soli.
Ciasto ugnieć, przykry ściereczką i odstaw na pół godziny.

farsz:
Kurki oczyść, większe pokrój.
Cielęcinę umyj, osusz i pokrój w kostkę.

Na oliwie podsmaż cebulę pokrojoną w kostkę, dodaj mięso i zalej winem. Dorzuć grzyby i duś całość do odparowania wody. Dopraw solą, pieprzem i świeżym tymiankiem.

Piekarnik rozgrzej do 200 stopni.
Ciasto rozwałkuj do 0,5 cm i wyłóż nim formę wysmarowaną olejem. Wyłóż farsz.
Jajka roztłucz i wymieszaj z łyżką parmezanu. Wylej na farsz.
Piecz około 30 minut.

Smacznego!





14 sierpnia 2013

Argentyńskie pierogi Sorrentinos

W ramach samorozwoju staram się myśleć bardziej pozytywnie:) Skupiać się na dobrych i fajnych momentach. Dlatego co wieczór, staram się sobie przypomnieć 3 wspaniałe rzeczy, które przytrafiły mi się danego dnia. Te pierogi trafiły na tę listę. Są wspaniałe, a w połączeniu z pomidorowym sosem powodują, że nie mam ich dość. Nawet teraz, gdy o nich myślę cieknie mi ślinka. Radzę Wam porcję zamrozić, by mieć je pod ręką, gdy najdzie Was ochota. Ja tak zrobiłam!

Sorrentinos - argentyńskie pierogi

źródło: Magazyn Kuchnia nr 9- 2012

250 g mąki
2 łyżki oliwy
1 łyżka soli
1 szklanka gorącej wody
200 g mozzarelli
100 g szynki (użyłam szwarcwaldzkiej)
1/2 szklanki startego parmezanu
250 g ricotty

Mąkę wsyp do dużej miski, po środku zrób wgłębienie i wsyp do niego sól, oliwę i mieszając wlej gorącą wodę
Ciasto wyłóż na stolnicę i zagnieć. Rozwałkuj na placek o grubości 2 mm, wytnij z niego krążki o średnicy 10 cm.
Przygotuj farsz.
Mozzarellę zetrzyj, wymieszaj z pokrojoną drobno szynką, ricottą i parmezanem.
Na połowę krążków wyłóż po kulce farszu, przykryj pozostałymi krążkami, sklej brzegi.
Gotuj w dużym garnku z osoloną wodą do momentu wypłynięcia. Ok 5 minut.
Podawaj z sosem pomidorowym*.


* Podaję z grubsza składniki moje sosu.
1 puszka pomidorów krojonych
1 cebula
2 duże ząbki czosnku
1 łyżka sosu Worcester
do smaku: sól, pieprz, suszone oregano, cukier, sproszkowane chilli

Na oliwie podsmażam pokrojoną cebulę i czosnek, gdy zaczynają pachnieć wrzucam pomidory. Dodaję przyprawy w zależności od tego na jaki smak mam ochotę, dodaję więcej cukru, chilli, oregano itd.
Odstawiam z ognia i odrobinę blenduję.

Smacznego!



10 sierpnia 2013

Hi, wpadnij na Apple Pie!


Nie mam problemu z pieczeniem/gotowaniem, nawet gdy temperatura na zewnątrz oscyluje w granicach 40 stopni. Ja po prostu lubię upał i lubię się pocić :) Nie mam też nic przeciwko deszczowemu dniu, który nastał dziś i który umilam sobie ciepłym, klasycznym  Apple Pie i kawą. 
A dziś kawy potrzeba mi w litrach:) 
Przepis zaczerpnęłam z Kulinarnego Atlasu Świata ( Dodatku do Gazety Wyborczej) 
Użyłam jabłek, jakie akurat miałam w domu, więc ciasto jest bardziej płaskie, ponieważ owoce lekko rozpadły się podczas duszenia. Jeśli użyjecie bardziej wytrzymałej odmiany, powinien powstać przepiękny kopczyk pokryty ciastem. 


Apple Pie

 ( Kulinarny Atlas Świata- Gazeta Wyborcza)

Ciasto:
2 szklanki mąki
3 łyżki cukru
15 dag zimnego masła
2-3 łyżki lodowatej wody

1 jajko do posmarowania ciasta
cukier

Nadzienie:
1,2 kg jabłek (np Szara Reneta)
1 łyżka wody
1 łyżka soku z cytryny
1/3 szklanki cukru
1/3 łyżeczki cynamonu
2 łyżki mielonych migdałów


Przygotuj formę do tarty o średnicy 24 cm.

Rozetrzyj palcami mąkę, cukier i kawałki masła. Powoli dodaj wodę. Uformuj kulę, przykryj folią i wstaw ciasto do lodówki na 30 minut.

Piekarnik rozgrzej do 190 stopni.

Jabłka obierz, pokrój na ósemki, włóż do garnka i polej wodą. Duś pod przykryciem około 5 minut, co jakiś czas potrząsając naczyniem. Dodaj cukier, sok z cytryny i cynamon.

Ciasto wyjmij z lodówki i podziel na dwie części (2/3 i 1/3 objętości)
Większą część rozwałkuj i wyłóż dno i boki formy. Posyp migdałami i wyłóż jabłka.
Resztę ciasta rozwałkuj, przykryj nią jabłka, tak by powstał kopczyk. Na czubku ciasta ostrożnie wytnij nożem otwór w kształcie gwiazdki.
Sklej brzegi spodu i wierzchu ciasta. Posmaruj jajkiem i posyp cukrem.
Wstaw do piekarnika i piecz 30 minut.

Smacznego!


4 sierpnia 2013

Pane alle olive / Chleb oliwny z botwiną.


Lato mamy piękne tego roku. Sezon bikini w pełni. Na riwierze polskiej tłum małych i dużych wygodnie rozmoszczonych na leżakach, ręcznikach, kocach uprawia modny w tym sezonie plażing. Pot się leje, piasek sypie, skóra skwierczy.
" Jeszcze 30 minut na plecach, potem brzuch" - odliczają wielbiciele opalania.
- No mamoooo, chodź już do wody!!!- nawołują zniecierpliwione dzieci. ( Swoją drogą, zauważyliście, że dzieci nie odczuwają zimna? Ich ciało sinieje, ząb nie trafia na ząb, a one rozkosznie się chlapią.)
A po kąpieli obowiązkowa kanapka. ( Bo wiadomo: " Po jedzeniu się nie pływa")
Niegdyś w towarzystwie jajka na twardo i pomidora, dziś z reguły samotnie, acz niezmiennie, towarzyszy bywalcom polskich plaż.
W kanapki zaopatrzyliśmy się i my. Dla urozmaicenia upiekłam oliwny chleb z botwiną, który bardzo polecam.


Chleb oliwny z botwiną

" Książka kucharska włoskiej Mamy" 

500 g białej mąki chlebowej, ja użyłam typ 650
1 opakowanie suszonych drożdży 8 g 
1 łyżeczka soli
1 szczypta cukru
300 ml letniej wody
1 pęczek botwiny ( liście)
100 g wydrylowanych czarnych oliwek
2 łyżki oliwy z oliwek

Przesianą mąkę wsyp do miski. Dosyp drożdże, sól, cukier, dolej wodę i ugnieć ciasto.
Powinno być gładkie i sprężyste. Przykryj i odstaw do wyrośnięcia na ok 1 godzinę, aż ciasto podwoi swoją objętość.

Rozgrzej piekarnik do 220 stopni C, wysmaruj formy oliwą.
 Botwinę i oliwki pokrój, dodaj do ciasta i zagnieć.

Ciasto podziel na dwa lub trzy małe bochenki. Uformuj każdą część w zaokrąglony, prostokątny bochenek i przełóż do form. Przykryj ściereczką i odstaw na kolejną godzinę.

Wyrośnięte bochenki posmaruj z wierzchu oliwą i piecz w piekarniku około 20-25 minut. Pozostaw do ostygnięcia na kratce.

smacznego! 



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...