24 listopada 2012

And the Nominees are...

Wielką radość sprawiła mi moja blogowa koleżanka Daria nominując mnie do zabawy Liebster Blog. Jest mi niezmierni miło, że wzięłaś mój blog pod uwagę, raz jeszcze dziękuję. 

Oto odpowiedzi na pytania, które zadała Daria:

1. Kiedy po raz pierwszy objawiła się twoja pasja do gotowania?
Jako mała dziewczynka z zacięciem oddawałam się "babraniu", czyli przygotowaniu "ciast" z wszelakich składników, które miałam pod ręką, potem gdzieś to zgubiłam, aż do teraz.

2. Gdy myślisz "czas wolny", co widzisz przed oczami?
Kawa/ herbata, książka, ścieżka biegowa w lesie, mata do jogi, kuchnia:) 

3. W jaki sposób radzisz sobie z coraz krótszymi zimowymi dniami?
Znajduję radość w tym, że mogę się polenić bez wyrzutów sumienia:) 

4. Najlepsza przeczytana przez Ciebie książka to..
Trudno wybrać jedną pozycję, w zależności od nastroju sięgam po różne książki. 

5. Co Cię inspiruje do próbowania nowych potraw?
Ciekawość. Wciąż chcę wiedzieć więcej:) Jak smakuje topinambur, czy lubię przegrzebki, czy odpowiada mi smak chilli w czekoladzie. 

6. Twój ulubiony smak to..
Słodki:) 

7. Jak wyobrażasz sobie idealne miejsce na urlop/ wakacje?
Świat jest piękny! Wystarczy mi możliwość przemieszczania się i poznawania nowych miejsc, by urlop był idealny:)

8. Ostatnio obejrzany przez Ciebie film to..
"Atlas Chmur" na podstawie powieści Davida Mitchella.

9. Nie wyobrażasz sobie życia bez..
Bliskich 

10. Co robisz, kiedy nie ma Cię w kuchni?
Patrz punkt 2 :) poza tym kocham kino i spotkania z przyjaciółmi.

11. Twoja znienawidzona potrawa z dzieciństwa to..
Wątróbka- do dziś nie przeszło:) 

Wybaczcie, ale wymiguję się z nominacji kolejnych blogów, na uznanie zasługuje według mnie więcej, niż 11( a tyle przewiduje zabawa )  i nie chcę nikogo pominąć:) Poza tym, nie można nominować bloga, który Cie nominował:) 

Daria pozdrawiam Cię serdecznie!:) 


Mini drożdżówki z makiem i żurawiną


Dla mnie, w żurawinie jest coś eleganckiego, wyrafinowanego. Kojarzy mi się z uroczystym, świątecznym obiadem. Duży stół ,biały obrus, rodzinny gwar i harmider. Brakuje tylko aromatu z reklamy kawy Jacobs Kronung:) 

Jeśli najdzie Was ochota, by poczuć świąteczną atmosferę w dzień powszedni proponuję mini drożdżówki z makiem i żurawiną. Są pyszne! 

Drożdżówki z makiem i żurawiną
Ciasto:
500 g mąki
1 saszetka suszonych drożdży
250 ml letniego mleka
100 g cukru
75 g rozpuszczonego masła

Krem:
1 opakowanie budyniu waniliowego
450 ml mleka
40 g cukru
120 g suszonych żurawin
30 orzechów ( użyłam laskowych) 
200 g maku 

Mąkę i drożdże wsyp do miski i wymieszaj. Dodaj mleko, cukier i masło. Wyrób ciasto. Przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na 20 min, by wyrosło.

Żurawinę pokrój. Orzechy posiekaj i wymieszaj z makiem.

Przygotuj krem.

Z 450 ml odlej pół szklanki mleka i wymieszaj z budyniem, resztę zagotuj. 
Dodaj cukier, mleko z budyniem i gotuj cały czas mieszając. Wsyp żurawinę, wymieszaj.

Ciasto wyrób i podziel na 10 równych części. Z każdej uformuj kulkę i lekko rozpłaszcz. 
Na papierze do pieczenia ułóż porcje ciasta, na każdą nałóż masę budyniową i posyp makiem.

Wystające części ciasta posmaruj mlekiem lub roztrzepanym jajkiem. 

Piecz w temperaturze 200 stopni 18- 20 min.

Smacznego!




16 listopada 2012

Rösti - szwajcarski placek ziemniaczany




Trochę inna wersja naszych rodzimych placków ziemniaczanych. Nie lada gratka dla wielbicieli potraw z ziemniaków. Do placka można dodać wszelakie dodatki, takie jak ser, cebulę, boczek, kiełbasę. Można również podawać na słodko.

Przepis pochodzi z fantastycznej strony Lottie + Doof .


Rösti - szwajcarski placek ziemniaczany

1 kg ziemniaków
2 łyżki masła
2 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżka stołowa soli + do smaku.

dodałam kawałki drobno pokrojonej, wędzonej kiełbasy

Ziemniaki ugotuj w łupinach, pozostaw do ostygnięcia, a następnie obierz i zetrzyj na tarce o grubych oczkach.

Masło rozpuść w rondelku i razem z olejem dodaj do masy ziemniaczanej. Dodaj sól.Wymieszaj dokładnie, by tłuszcz pokrył ziemniaki. Przenieś na patelnię. Możesz użyć patelni o średnicy 20 cm, placek będzie wyższy. Ja niestety taką nie dysponuje, toteż smażyłam Rösti na 23 cm.
Wyrównaj powierzchnię i dociśnij ziemniaki do patelni.
Smaż na średnim ogniu, 20 minut z każdej strony, aż brzegi zaczną brązowieć. Potrząsaj od czasu do czasu.

Do przekładania placka na drugą stronę najlepiej użyć dużego talerza. Przykryj patelnię talerzem i obróć ją do góry dnem, po czym zsuń placek z powrotem do naczynia.

Smacznego!



10 listopada 2012

Śniadaniowe naleśniki Jamiego





Dzisiejsze śniadanie odbyło się z udziałem Jamiego Olivera.  Podano naleśniki z mango, choć jeśli o mnie chodzi, równie dobrze mógłby podać łój ze słoika, a ja zajadałabym się ze smakiem:)  Na całe szczęście dla mojej wątroby zamiast łoju, na talerzu pojawiły się pyszne placuszki z waniliowym (gotowym ) jogurtem i owocem mango.
Jamie upierał się nad jogurtem bananowo - kokosowym, ale że smak wanilii był tym, czego mi dziś trzeba, a czasu też nie było za dużo, zostaliśmy więc przy wersji z gotowcem.

Przepis pochodzi z  "Każdy może gotować " J. Oliver

Naleśniki
1 szklanka mąki
1 szklanka mleka
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 jajko
sól


Mąkę, jajko, mleko i szczyptę soli łączymy w dużej misce. Mieszamy do uzyskania gładkiego ciasta.
Ciasto nakładamy chochlą na rozgrzaną patelnię i  smażymy na średnim ogniu, 1- 2 minuty na jednej stronie, do momentu pojawienia się pęcherzyków powietrza, po czym przewracamy. Podajemy z jogurtem i pokrojonym mango, albo z każdym innym, wybranym przez Was i ukochanym dodatkiem.

A dla chętnych przepis Jamiego na jogurt.

Jogurt tropikalny

2 dojrzałe banany
garść wiórków kokosowych
250 g jogurtu naturalnego

Banany obieramy i rozgniatamy w misce widelcem, dodajemy wiórki, jogurt, mieszamy.Można przygotować wcześniej i wstawić do lodówki, wtedy wiórki będą bardziej miękkie.

Smacznego!

4 listopada 2012

"...Bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną."


Skoro sam Adam Mickiewicz, poświęcił nieco miejsca na opis przygotowania bigosu w "Panu Tadeuszu", to bez wątpienia jest to wyjątkowe danie kuchni polskiej. Cały opis przygotowania potrawy możecie przeczytać tu . Zatem patriotycznie przystępuję do siekania, duszenia i podgrzewania przez następne dni, bo bigos, im dłużej odgrzewany, tym smaczniejszy.

Przepis podaję za  "Specjalności kuchni polskiej" PWE, z małymi modyfikacjami. 

Bigos 
3/4 kg kapusty kwaszonej 
3/4 kg kapusty białej 
50 dag wołowiny bez kości 
15 dag wędzonego boczku 
suszone grzyby (wedle uznania) 
1 laska kiełbasy 
1 łyżka powideł śliwkowych (lub kilka suszonych śliwek) 
czubata łyżka przecieru pomidorowego  
1 szklanka czerwonego wina 
kilka liści laurowych 
kilka ziaren ziela angielskiego
sól, pieprz 

Kapustę kwaszoną pokrój, zalej małą ilością wrzątku i gotuj bez przykrycia.
Świeżą kapustę opłucz, poszatkuj, zalej małą ilością wrzącej wody i gotuj razem z rozkruszonymi grzybami, zielem angielskim i liśćmi laurowymi 30- 40 min.
Mięso opłucz, pokrój, posól, zrumień na rozgrzanym tłuszczu, włóż do kapusty kwaszonej i duś do miękkości. 
Boczek pokrój w kostkę i wytop na skwarki, nie rumieniąc. Przełóż do kapusty. 
Kiełbasę pokrój i dodaj do kapusty. 
Obie kapusty połącz razem.
Dodaj przecier pomidorowy, powidła śliwkowe i wino. 
Przypraw solą i pieprzem do smaku i opcjonalnie cukrem. 
Potrzymaj na ogniu, aż nadmiar płynu odparuje. 


Do bigosu można dodać inne gatunki mięsa, resztki pieczeni, wędlin.  

Smacznego.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...